Tag / humor
-
Jak dobrze nam zdobywać góry – Ludwik Wilczyński, Witold Sas-Nowosielski
Czy dobrze nam zdobywać góry? Góry zdobywa się nam bardzo dobrze. Wiatr chłonie się młodą, a nawet starą piersią wspaniale i tak samo depcze się chmury stopą prężną. Góry to niewyczerpane źródło dobrej energii i życiowej siły nawet wtedy, gdy już wiemy, że się ich nie zdobywa, że to one nas zdobyły swoim ogromem, przestrzenią i obojętnością. Duma czy nawet pycha płynąca z pierwszych górskich „zdobyczy” ustępuje miejsca poczuciu…
-
„Spoko Maroko”, Pepe Piasecki
Czy Maroko to raj i spełnienie marzeń? Czy aby na pewno zabranie żony do egzotycznego kraju bez wcześniejszej konsultacji to najlepszy pomysł? Dlaczego, u diaska, w Marrakeszu nie da się kupić latających dywanów? I czy słowa głównego bohatera naprawdę należy traktować poważnie?… Każdy obywatel Rzeczpospolitej Polskiej powinien obligatoryjnie spędzić dwa tygodnie w Maroku na koszt podatnika. Wtedy, po powrocie wszystko mu się już będzie w naszej ukochanej Ojczyźnie podobać… Przejdź do sklepu Pepe Piasecki…
-
„Śmiech na linie”, Ivan Bajo
W Śmiechu na linie Ivan Bajo – słowacki taternik, alpinista, a także rysownik i publicysta – dzieli się swoją radością życia i wspinaczkową pasją. Opowiada o górach z szacunkiem, ale też z olbrzymią dawką autoironii oraz humoru. Jak Stanisław Bareja socjalistyczną Polskę, tak Ivan pokazuje nam taternictwo. Ostro, wyraźnie i często z całkiem innej, niedostrzegalnej dla większości strony. Wykazuje się przy tym niezwykłym zmysłem obserwacji i umiejętnością oddania kwintesencji stylu życia,…
-
„Nero Corleone. Kocia historia”, Elke Heidenreich
Książka opisuje dzieje kociego żywota z perspektywy głównego bohatera, toskańskiego kota o imieniu Nero Corleone. Kotek jest Włochem przesiedlonym do Niemiec, jego właściciele są typowymi mieszkańcami Kolonii, a Nero pochodzi z włoskiej wsi. Nero, całkiem czarny kotek z jedną białą łapką, potrzebował zaledwie sześciu tygodni, żeby zostać szefem zagrody w pewnej włoskiej wiosce. Nero nie bał się niczego ani nikogo!!! Nie odczuwał najmniejszego strachu nawet przed Robertem…
-
„Krew bacy”, Marek Ratajczak
„Krew bacy, czyli zakrapiana relacja z samotnej szarży na Mont Blanc” powstała na kanwie wydarzeń, które naprawdę miały miejsce. Autor opowiada o swojej nieporadnej, samotnej, czterodniowej wyprawie w Alpy, podczas której w desperackim stylu mozolnie zdobywał Mont Blanc. Wspinanie nie jest tu przyjemnością, to mordercza mitręga, w której nie ma ani odrobiny poezji i heroizmu. Jest za to walka o przetrwanie – opisana nie bez czarnego humoru. Są też spotykani na szlaku ludzie – ze swoimi dramatami,…