Promocja!

Pamiętnik znaleziony na strychu

  • ISBN 978-83-60429-27-3
  • Ilość stron: 216
  • Format: 18,5 x 17,5 cm
  • Oprawa: broszurowa szyta nićmi
  • Okładka: ze skrzydełkami
Kategorie: ,

1.00 z VAT

Poprzednia najniższa cena: 1.00.

Opis

To było prawdziwe odkrycie, jakbyśmy znaleźli wiekowy skarb. Na remontowanym strychu starego katowickiego budynku leżał mocno nadgryziony zębem czasu, sporych rozmiarów rękopis – pamiętnik z lat 70., a w nim zapiski, zdjęcia, rysunki… – cały świat ówczesnej nastolatki. Nie wiemy, kim jest jego autorka, ale wiemy, co przeżywała, myślała, czuła. Być może rozpoznają ją Czytelnicy tej książki, znajomi naszej bohaterki z odległej już dziś epoki. A może tylko pozornie odległej? Nie wiemy, jak potem ułożyło się jej życie, ale wiemy, jak dojrzewała do miłości.

„To pasjonująca książka. Jak podróż w czasie… Wiozłam „Pamiętnik” z Katowic na przednim siedzeniu auta i, na każdym skrzyżowaniu ze światłami, zerkałam do książki i czytałam kilka linijek (…) Gdyby możliwe było fotografowanie uczuć, można nazwać „Pamiętnik” fotografią pasji, doznań i uczuć nastolatki. Do ostatniego słowa w powieści, trudno powiedzieć, czy mamy tu do czynienia z opowieścią dziecka czy dorosłej kobiety. Doskonale pamiętam czas szkoły średniej i ten dyskomfort zawieszenia pomiędzy dziecięctwem a dorosłością. Stoisz pośrodku, na wąskim skrawku własnego życia i wahasz się, bo nie wiesz, czy nadal bezpiecznie być dzieckiem i nie podejmować decyzji, a z drugiej strony pali Cię pożądanie niewiadomej przyszłości – kusząca, acz niepokojąca perspektywa. Wtedy odkrywamy własną seksualność i to seks prowadzi nas do dojrzałości. Kiedy odkrywamy seks, jego znaczenie i siłę, niepostrzeżenie stoimy już po drugiej stronie życia. Bo seks prowadzi do przodu, czyni w nas naszą małą ewolucję, nie pozwala na powrót (…) Wydawcy książki, lub raczej autorowi edycji, udała się rzecz arcytrudna – zaprezentował śmiały, intymny tekst, nie pokrywając go łatą wulgarności. To ogromna sztuka. Nie wypaczono języka, którym posługiwała się Małgosia – oczyszczony z błędów ortograficznych i delikatnie, jakbyśmy to dzisiaj ujęli, wyliftingowany stylistycznie, stanowi mocną stronę książki. Dla mnie, językoznawcy z zawodu, to nie lada frajda.”

Dziękuję Wam za „Pamiętnik”. Mam 44 lata. Polubiłam Małgosię.

dr Beata Badyńska-Lipowczan