Księga górskich sekretów – Piotr Kiewra

Seria: Literatura górska na świecie

ISBN druk: 978-83-7967-274-5

Epub: 978-83-7967-275-2

Mobi: 978-83-7967-276-9

Ilość stron: 

Okładka: miękka ze skrzydełkami

Format:  161×236 mm

Rok wydania: 2023

35.00 z VAT

Opis

Biogram Autora

Piotr Kiewra jest emerytowanym nauczycielem, kiedyś również dyrektorem szkoły. Mieszka w sercu Puszczy Rzepińskiej, po której samotnie włóczy się i biega. Wędruje też po górach, szczególnie po ulubionych Tatrach i podróżuje po świecie. Pisze i wykłada o harmonii ciała, umysłu i ducha. Publikuje filmy o górskich wędrówkach, pogadanki o duchowości i zdrowiu na YouTube.

 

Autor o swojej książce

Tatry to nie tylko góry i doliny, to również wędrowiec, czasem samotny. Ten, o którym jest ta opowieść to kobieta. Spotkałem ją tylko raz. Przegadaliśmy o górach, o cudach i tajemnicach życia wiele godzin. Trudno to wyrazić, to się czuło, tę magię, moc przyciągania drugiej istoty, łatwość z jaką przy niej człowiek się otwierał… Kilkanaście lat później otrzymałem pocztą dwie grube księgi, a w nich fakty z jej życia. Miałem zrobić z tego opowieści. Pisałem te opowieści dla siebie, a kilka z ponad trzystu zawartych w obu tomach księgi opublikowałem w górskich grupach oraz na moim blogu. W setkach komentarzy otrzymałem tyle zachęt… więc oto jest.

Mimo, że przez ponad sześćdziesiąt lat wędrowała samotnie, to nie sama… Spotykała wielu ciekawych ludzi, razem poznawali piękno gór, sekrety ludzkiej duszy…

Jest to książka na te trudne czasy. Wiem, że mogę nie mieć pieniędzy, energii, by walczyć, by pokonywać trudności, by się przyzwyczajać do nowej rzeczywistości, lecz… inspiruje mnie opowieść samotnego wędrowca, jego przykład. Pomaga tę energię zdobyć, oszczędzić i przemienić. Pomaga się nie bać. Pomaga odkryć cel wędrówki – nie tylko górskiej…

 

 

 

Opinie:

Bohaterka jest poetką życia, głęboko przekonaną, że „piękno się czuje, a nie widzi”. I dla tego piękna, ku tej poezji, ku Tatrom, ku górom i dolinom życia, chcę iść, chcę biec, by poczuć w setkach jej przygód te głęboko ukryte w nas nuty, by cieszyć się otrzymanym przesłaniem – odkryciem celu egzystencjalnej wędrówki.

Barbara Janina Łukowiak, trener, Przewodniczka Duszy, autorka książek.

 

To kopalnia „filmowych” wątków. Przyznam się: spodziewałem się czegoś nudnego, przecież górskie sekrety mogę odkryć sam – dlaczego miałbym sięgać po czyjś pamiętnik? Jestem zaskoczony – znalazłem tu sekrety z wyższej półki, ze szczytów współczucia, ludzkiej świadomości – te schowane we mnie.

Anonimowy górski wędrowiec z sześćdziesięcioletnim stażem

 

 

To bardzo „kobieca” książka. Przekaz zawarty w tych opowiastkach potrzebny jest dziś wszystkim. Nie mogę nacieszyć się tym spotkaniem i z górami, i z „nią”, tak pięknym istnieniem. Gdybym miała polecić „lekarstwo” by przywrócić harmonię, poleciłabym sięganie po tę lekturę, po przenikającą ją energię.

Bogusława della Porta, naturoterapeutka specjalizująca się w medycynie ajurwedyjskiej, miłośniczka ziół, autorka książek

 

Oby niektóre z tych wspomnień zainspirowały twórców filmowych. Zasługują na to. Wyrównują bilans między tym, co brzydkie, a piękne, pełne przemocy, a pokojowe, niszczące, a budujące, pełne strachu, a miłości.

Waldemar Uberna, dziennikarz telewizyjny

 

Jest w pamiętniku, wśród wielu innych, historia dwojga ludzi, ich miłosna pieśń, pt. „Minutę przed północą” – jestem pewna, że poruszy każdego. Już tylko dlatego warto go mieć a równie poruszających opowieści jest tu tyle, ile szczytów w Tatrach. To książka dla wrażliwych serc i dusz, poszukujących nie tylko piękna natury, ale i piękna w człowieku.

Sylwia Szwedo, pasjonatka Tatr, administrator tatrzańskiej grupy na FB.

 

FRAGMENT 

Zastanawiałam się, który krok w górach jest najpiękniejszy? Po tylu przełęczach, wiem: ten ostatni. Zdecydowanie tak. Wchodzę na Liliowe i to się potwierdza. Uwielbiam ten ostatni krok ku przełęczom. Tak jest na Krzyżnem, tak jest na Przełęczy pod Kondracką Kopą, na Karbie, gdy wchodzę od strony Kasprowego, przez Dolinę Stawów Gąsienicowych, na Zawracie od Gąsienicowej, na Szpiglasowej od Pięciu Stawów i na wielu innych przełęczach.

To jeden krok, a tak wiele się zmienia. W tym przedostatnim jestem jeszcze w starym świecie, do którego zdążyłam się przyzwyczaić, a który mnie tak ogranicza. Jestem jeszcze w pragnieniu bycia o ten krok dalej, ale jeszcze nie jestem. Wyobraźnia podpowiada, co zobaczę, jak się poczuję, ale… to mistyczne odczucie, bo nawet, gdy na to Liliowe wchodzę po raz enty, to zawsze jest jakaś tajemnica, zawsze jest inaczej: inne światło, wiatr, inna perspektywa, inne zrozumienie. Tak, ten wiatr może zwalić z nóg, lecz on nauczył mnie mocno na nich stać. Uderza, szarpie, jakby chciał mnie cofnąć z powrotem, ale tak naprawdę zaprasza. Kiedyś wydawał mi się niegościnny, teraz zaprasza mnie silniejszą.